Kobiety w spotach wyborczych

Od 10 do 23 października w telewizji mogliśmy/łyśmy zaznajomić się ze spotami wyborczymi ośmiu komitetów wyborczych, które zarejestrowały listy w ponad połowie okręgów wyborczych i korzystały z nieodpłatnego czasu antenowego. W porównaniu do poprzednich wyborów parlamentarnych, w 2011 roku, był to jeden komitet więcej, pojawiły się także nowe ugrupowania.
 

Wybory parlamentarne 2015 są ciekawymi wyborami w kontekście tematyki równości płci. Po raz pierwszy pojawia się tak wiele liderek - kobiet, zaczynając od liderek partii cieszących się (według sondaży) największym poparciem społecznym, Ewy Kopacz i Beaty Szydło. Także w spotach pozostałych ugrupowań (poza PSL, Partią KORWiN - w której spotach nie ma prawie w ogóle kobiet kandydujących czy niekandydujących i Kukiz’15, niezaprzeczalnie patriarchalnymi) można zauważyć, że twórcy i marketingowi specjaliści czuwali nad prezentacją płci. Kobiet jest więcej, występują także jako ekspertki. W porównaniu do spotów Państwowej Komisji Wyborczej, gdzie kobiety znalazły się wyłącznie jako dodatek do głosujących panów, spoty komitetów politycznych prezentują się znacznie lepiej. Jednak lepiej nie oznacza, że już jest dobrze i, że kompetencje obu płci są traktowane z równą uwagą i po partnersku. Jesteśmy przyzwyczajeni/one, by godzić się na mniejszą rolę kobiet w życiu politycznym, by postrzegać każdy, nawet powolny przejaw zmiany entuzjastycznie, a mniejszą uwagę przykładać do ogromu przekazu negatywnego, o ile nie jest jawnie wykluczający.
 
2 z 8 komitetów postawiło w spotach wyborczych zdecydowanie na przywódczynię, kobietę; są to Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość. 4 kolejne: Polskie Stronnictwo Ludowe, Nowoczesna, Kukiz’15, KORWiN to prezentacja jednego aktora - mężczyzny i jakiegoś tłumu osób za nim. Najbardziej równościową prezentację kandydatów/ek przybliża Partia Razem, brak lidera/ki, za to 5 dominujących postaci, 3 kobiety i 2 mężczyzn. W przypadku Zjednoczonej Lewicy, niby to Barbara Nowacka jest liderką, jednak to nie ona się wypowiada i stanowi o swoich silnych stronach mających przekonać wyborców. Nowacką zapowiada, jednocześnie będąc jedynym głosem w spocie, Włodzimierz Cimoszewicz niejako dokonując aprobaty kandydatki.
 
W spotach wyborczych Ewa Kopacz (PO) oraz Beata Szydło (PiS) to wyraziste i dominujące postaci. Ekspertki (Szydło podkreśla, że “przygotowała ustawę” i proponuje ich pakiet), mówią jasno i merytorycznie, rozmawiają z różnymi grupami zawodowymi oraz ze studentami i dziećmi. Wypowiadają się zarówno w kwestiach ogólnych jak konieczność otwarcia się na świat, jak również na tematy specjalistyczne takie jak analiza prawa podatkowego czy konkretne warunki zatrudnienia. Poza powyższymi Paniami w spotach ogólnokrajowych rzeczowo wypowiadają się jedynie kandydatki Partii Razem: Marcelina Zawisza, Magdalena Malińska oraz Alicja Czubek. Poruszają tematy sytuacji mieszkaniowej, prywatyzacji majątku publicznego, praw pracowniczych. 3 kandydatki prezentuje również Nowoczesna, jednak mówią one raczej o sprawach ogólnych, nie wskazując na konkretne zagadnienia.
 
Kobiety występujące w spotach, lecz niekandydujące pojawiają się w różnych rolach. Nadal przeważają role stereotypowe. To na przykład matki, które wydaje się, że nie mają innych zajęć poza opieką nad dziećmi (PSL, Nowoczesna, PiS), kobiety starsze (Zjednoczona Lewica, Nowoczesna, PiS), kobiety pracujące w sektorze edukacji. Jako studentki w spotach PO i PiS, kobiety występują w mniejszości i w przypadku spotów PiS ochoczo potakują, czego nie robią już studenci. Kobiety są pokazywane jako katalizatorki rozmowy między pokoleniami (czyli strefa podtrzymywania ogniska domowego), na przykład w scenie ze spotu PiS, starsza pani zaczepia młodą dziewczynę, by razem posłuchać muzyki z odtwarzacza czy babcia przeglądająca z wnuczkiem zdjęcia. Są jednak też mniej schematyczne postaci, jak biegaczka docierająca w pojedynkę z całego maratonu pod Wiejską w spocie Nowoczesnej, pani doglądająca pracy piekarza (PSL), pewne siebie kobiety ze spotów Partii Razem czy Nowoczesnej, pracownice ze spotów PiS i PO. Z 8u komitetów jedynie w spotach Partii Razem pojawia się kobiecy głos lektorki.
 
Mężczyźni pokazywani są często w rolach tradycyjnych. Są to żołnierze, chłopcy na Orlikach (czy jest odpowiednik takiego przedsięwzięcia skierowany do dziewczynek?), pracownicy fizyczni, przedsiębiorcy, strażacy, górnicy. Jednak pojawiają się także troskliwi ojcowie (PiS, Partia Razem) oraz jednak nacechowany patriarchalnie powtarzający się na końcu każdego spotu Partii KORWiN zarys ojca prowadzącego dziecko w stronę bliżej nieokreślonej jasności. Nadal to głównie mężczyźni przedstawiani są jako charyzmatyczni przywódcy, przemawiający z serca i porywający tłumy. Niestety powstało też kilka spotów skupionych wokół tematu głównie polaryzującego w ostatnim czasie Polaków i Polski, a mianowicie tematu uchodźców. W tych spotach pokazywani są także głównie mężczyźni przejawiający bardzo silną agresję.
 
Partie politycznej więc poprzez swoje spoty emanują często agresją,  zamiast podejmować problem przemocy w społeczeństwie. Można powiedzieć, że poruszany jest problem przemocy symbolicznej i strukturalnej przez niektóre komitety, lecz w większości przypadków przybiera on formy iluzorycznych, antysystemowych, ogólnych stwierdzeń, bez wskazywania na konkretne przejawy. Szczegółowo i dobitnie, punktując rzeczywiste kwestie, temat podejmuje Partia Razem. Przeciwdziałanie bezpośredniej przemocy między ludźmi i skuteczne jej zapobieganie nie jest przedmiotem zainteresowania żadnego ze spotów. Wprawdzie niektóre z komitetów w swoich programach wyborczych ustosunkowują się do problemu przeciwdziałania przemocy na przykład odwołując się do ratyfikowanej (po długiej walce środowisk feministycznych) Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet  i przemocy w rodzinie - Partia KORWiN chciałaby ją wypowiedzieć. Pozytywnym przykładem jest program Zjednoczonej Lewicy, która stawia na pomoc ofiarom, skuteczność ścigania sprawców, nieuchronność kar oraz szkolenia dla odpowiednich służb, jednak te fakty nie mają żadnego przełożenia na treść spotów. Więcej na ten temat w naszej analizie programów partii >>>
 
Podsumowując: w spotach brak jest tematyki szeroko pojętej równości, praw reprodukcyjnych kobiet, równości płci w sferze publicznej. Kobiet jest jednak więcej i zabierają głos w szerszym tematycznie spektrum zagadnień. Warto jednak wciąż zwracać pilną uwagę i punktować siły polityczne z przedstawianego wizerunku kobiet, nawet gdy wiemy, czego możemy się po nich spodziewać. Niezależnie od tego, czy jest to komitet, który postawił na liderkę – PiS, PO, Zjednoczona Lewica, czy tak patriarchalne i aż karykaturalnie stereotypowe ugrupowanie jak Partia KORWiN.
 
Autorka: Natalia Skoczylas – studenta Wydziału Prawa i Administracji UW, współpracowniczka Obserwatorium Równości Płci przy Instytucie Spraw Publicznych i Fundacji Feminoteka.

Polecamy nasze analizy spotów wyborczych z lat 2010 i 2011.

Druk PDF

Kategorie

Projekt Obserwatorium Równości Płci jest realizowany przez
Instytut Spraw Publicznych
Team SoluionProjekt i realizacja:
TeamSolution.pl